środa, 28 maja 2014

W okresie lęgowym zdecydowanie można ponarzekać na brak wolnego czasu. Dlatego dzisiejszy wieczór zaaranżowałam na wieczór filmowy i postanowiłam spędzić go w wygodnym fotelu, z kubkiem gorącej herbaty i w towarzystwie najmłodszego puszczyka na ramieniu. Ponieważ rzadko zdarzają mi się takie chwile, nie chciałam rozczarować się filmem, dlatego padło na sprawdzony tytuł. "Wielki rok" oglądałam wcześniej dwa razy, ale nie zapowiada się, żeby szybko mi się znudził. I chociaż nie jest zbyt ambitnym kinem, daje trochę odpoczynku zarówno fizycznego, jak i psychicznego. Myślę, że spodoba się każdemu miłośnikowi ptaków, dlatego śmiało mogę go polecić!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz